Post by Michal FilipJa tez bylem w Prasonisi pierwszy raz od 6 do 20 sierpnia, więc dorzucę swoje
uwagi.
A co mi tam, ja też byłem, też pierwszy raz, też dorzucę;)
Byłem przełom czerwiec-lipiec, 14 dni.
Post by Michal FilipTylko przez 2 dni wialo 3-4 Bf, pozostale dni to od 5 do 7 Bf.
Tak, mniej więcej to samo, tylko, że jeden dzień to max 3bft plus 2 dni to max 4
bft, reszta lepiej, ale....
Post by Michal FilipAle wiatr bardzo zmienny, w ciagu 1h potrafil się zmienic 5Bf->7Bf->4Bf->6Bf
przy czym z kazda sila wial przez okolo 10-15 min. i tak kilka razy dziennie.
...ale, właśnie gdyby nie to ale to bym tam wrócił, a tak to na pewno raczej
nie;)
Wiało różnie raz rano raz wieczorem raz o 14tej, nie było zasady, generalnie po
całym dniu spędzonym na plaży w oczekiwaniu na wiatr okazywało się, że
przychodził o 17tej i wiało do bólu.... ale... był taki dzień, że wiało od 14 do
40 węzłów, wiadomo co to znaczy?
i to wiało nie co 10-15 min, ale co 100-150 metrów, generalnie na końcach zatoki
po płaskiej stronie robiły się dysze, gdzie dowalało solidnie, ale to był raczej
wąski pas, a przez środek makabrycznie szarpało albo stójka, generalnie na 4.2
albo mnie wyrywało albo stałem, ale jakbym wziął mniejszy to bym nie stał ale
leżał;), na szczęście taki dzień był tylko raz, generalnie nie było takich
różnic wielkich, ale tak jak przedpiszca pisał, skoki były dość znaczne i co
chwila, czasem dało się zrobić całą zatokę w ślizgu a czasem nie, przechrzciłem
nazwę wiatru z Meltemi na Szarpaniann. Po stronie wave satyra, od strony
Prasonissi brak wiatru, od strony Rhodos waliło, więc pół zatoczki i miejsca z
lepszymi falami, najczęściej bez wiatru, plus końcówka z falami na głębokości
kostek z wiatrem, czego dotkliwie doświadczyły moje żebra:)
Post by Michal FilipMozna się trochę zagli na zmieniac, szczegolnie, ze kazdy ma
„wlasny” bom na
dzień i musi go przekladac przy zmianie zagli.
Ja korzystałem z ProCenter, jest nieco drożej, ale warto wyrzucić trochę coby
mieć jakieś lepszejsze pływanie, zabookowałem sobie deskę 76l, ale nie było
problemu z wyminą na inną, raz tylko dostałem deskę o 5l pojemniejszą niż
chciałem, z żaglami i bomami nie wiedzą całkowicie co to problem, obsługa miła i
bardzo pomocna przy odwieszaniu żagli, po prostu jakość sprzętu i obsługi, za
którą moim zdaniem warto dołożyć parę groszy. Klientami nie byli sami niemcy,
było też sporo Polaków, którzy po wcześniejszych doświadczeniach woleli nie
czekać na bom 3 godziny, czy bujać się na jednej desce niezależnie od warunków,
przynajmniej tak twierdzili.
Post by Michal FilipCzasami wiatr do 11
najmocniejszy, ale z reguly po poludniu wialo najmocniej.
Najmocniej wiało od 11 do 12 lub od 14 do 15:30, czasem od 16 a czasem od 17tej
do bólu, a czasem wcale, no ale wszyscy lokalesi twierdzili, że to nietypowy,
poje....chany rok;)
Post by Michal FilipNa wodzie naprawdę
bardzo tloczno i trochę uciazliwe kartoflisku w duzym stopniu chyba od
kilwaterow 
Tłoczno, ale zawsze można gdzieś uciec, raz zmuszony byłem do nurkowania przez
kajciarza profi który miał przerażenie w oczach jak lądował pół metra ode mnie
(przesadziłem, ale było blisko) później taki jeden kajciarz mi mówił, że żaden z
nich nigdy nie ma kontroli na 100%, tru
Post by Michal FilipPo stronie wave przyboj chyba niezbyt trudny, przy wietrze 5Bf maksymalne fale
okolo 1.5m. ale wiatr i fale prawie prostu do brzegu.
Przy większym wietrze tak samo, podobno jak wieje kilka dni non stoper 7-8bft to
fale rosną do wielkości masztów i wtedy kończy się sielanka
Post by Michal FilipDesek na wodzie mniej
niz po drugiej stronie, ale poniewaz hals duzo krotszy to tlok na wodzie tez
odczuwalnie duzy.
Tłok to przez woreczki i zielsko, które wszyscy omijali, kajciarzy też trochę
było, przeszkadzają w jeżdżeniu po falach
Post by Michal FilipTrochę logistyka dostania się na druga stronę jest kiepska (sprzęt mialem z
bazy Fanatica) – bo albo trzeba przeniesc sprzęt prosto z bazy okolo 500 m co
jest dosc uciazliwe, albo podplynac do zwęzenia cypla i przeniesc sprzęt ze
150 m (do przezycia). Za to start przy zwęzeniu cypla po stronie wave jest
kiepski bo w obie strony jest ostro po wiatr. Przynajmniej dla mnie
przechodzenie przyboju w ten sposob bylo niewykonalne.
Hmmm ja startowałem z procenter więc, drugi koniec zatoki, wyhalsowanie
zajmowało mi 15 minut, przeniesienie sprzętu (100m zmierzone) chwila jak
wszedłem po pas w wodę (zero prądu, banalne fale, można iść jak w jezioro)
omijałem wszystkie wodorosty, zwężenie cypla jest po przeciwnej stronie zatoki,
więc startuje się całkiem fajnie, a fale naprawdę nie zabijają, wielokrotnie
brakowało tam wiatru, fale uderzały w deskę ustawioną bokiem do nich i nic,
banał, nie to co Bałtyk czy Klit;) Generalnie wave słaby, fale niezbyt fajnedo
jady, do skoków jeśli już to do back loopów, ale bida z wiatrem, pod tym
względem słaby komfort. Acha jeśli na płaskim mamy w żaglu mocno to na wave
będzie akurat, warto wziąć trochę większą deskę, żeby zniwelować cykliczny
deficyt wiatru:)
Post by Michal FilipBiorac pod uwagę te odleglosci i zmiennosc wiatru moje drugie plywanie na wave
to bylo glownie noszenie sprzętu  co mnie dosc skutecznie zniechęcilo. Pewnie
dlatego po stronie wave na wypozyczonym sprzęcie bylo bardzo malo ludzi.
Nie wiem gdzie Ty startowałeś, ale ja startowałem przy samych skałach od
południa, było mniej syfu i przecinało się zatokę, akurat na drugą stronę, więc
nie było źle, jak jechałeś trochę bajdewindem lądowałeś wysoko po drugiej
stronie zatoki. Mało ludzi było, bo generalnie większość słabo pływa i
przylatuje tam żeby pojeździć po płaskim, zauważalne to jest bradzo wtedy gdy
wieje granicznie i nikt nie wchodzi w ślizg z wyjątkiem freestyleowców, reszta
po prostu moczy mocno rufe i orka, ja jak polatałem w ślizgu na 115l jp xcośtam
i v8 7.5 zrobiłem sensację, wszyscy się rzucili, że niby mocniej wieje i du...a
stali dalej:) Nie wiem co robią tam instruktorzy, tzn wiem, karzą mocno dociążać
deskę, a właściwie rufę:)
Post by Michal FilipMieszkalismy w Zenatosie, w miarę OK, bardzo fajny widok na obie strony morza
z duzego balkonu. Sniadania i lunch we wlasnym zakresie, obiad w knajpie. W
sumie wyzywienie wynosilo nas okolo 15-20E/dzień/osobę.
Mieszkaliśmy w Pefkos, w miarę OK;) Trzeba tylko być otwartym na koegzystencję z
różnymi stworkami, żarcie ok, ale na kilka dni i jak się nie pływa, jeśli pływa
się to zdecydowanie opcja bez wyżywienia i żarcie w Genadi np u Agnieszki, jest
bardzo OK:)
Post by Michal FilipOgolnie w sierpniu na pewno tam nie wrocimy, moze poza sezonem.
My lecieliśmy z Surfing-Guide, wszystko ok, za tą cenę nie należy się spodziewać
hoteli 5cio gwiazdkowych i tak też było, lecąc z przeciętnie wrażliwą kobietą
należy wybrać nieco bardziej ekskluzywny nocleg z uwagi na stworki;)
My teraz z miejsc 90% równego wiatru przerzucamy się na miejsca z 98% równego
wiatru czyli Fuerte albo Lanzarote, wiatr Szarpanian rodem z Rodos nie przypadł
nam zbytnio do gustu:)
A wave niby był ale jakby go nie było, a jak już jest czyli podobno jak długo
mocno wieje to jest jazda bez trapezu, bo nie ma szans użyć, wiadomo masakryczny
onshore, plus krótka zatoczka:)
--
pozdrawiam
Seba
THE LOOPERS 2006