walu¶
2006-07-17 13:53:26 UTC
JP X-cite ride 135 wood.
Cholera by ją wzięła, ostatnio ekscytowało mnie w niej jedynie to, że od
dawna nie jej nie rozwaliłem.
Podczas Wielkiego Piątku Rewskeigo, 3 dni temu znów dokonałem plastycznej
poprawy uśmiechu, czyli modernizacji dzioba...
i to nawet nie przy jakiejś znaczącej, katapie, nie. Stało się to w wyniku
zwykłego lekkiego wymuszonego zeskoku. Pech chciał, że upuściłem pędnik i
efekt tego taki, że od 3 dni suszę (choć stało się to przy brzegu więc od
razu wylazłem), dziś laminuję a jutro Bytyń, oby na tej desce po raz
ostatni! Co za pedalski;-) wynalazek z tymi ściętymi dziobami!!! Następnego
dnia na Cizi znacznie mniejszej ale z normalnym ryjem;-) pływałem w
silniejszym wietrze gdzie wyhaczyłem kilka nieudanych lądowań, kilka gleb
potwornych i nic. Cała energia uderzenia w dziób jest rozchodzi się na boki
a maszt ślizga po dziobie. W tych ściętych dla skrócenia nowoczesnych
szejpach, wystarczy lekko palnąć i dupa.
Nie chcę już deski ze ściętym ryjem!
Chcę tradycyjną, porządną desię z normalnym jak Charłamp nosem!
I tu się pojawia problem: jaką?
w okolicach pomiędzy 115 a 125l
Jest tylko Naish Titan o pięknym kształtnym dziobie. Zreszta w tym roku już
chyba nie produkowany...
JP SuperX, ale nie będę już pływał na JP!
Cała reszta jak pamiętam jest spaczona modą podnoszącą popyt na żywice.
Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? tylko błagam nie radźcie mi Lorcha (jak
Kapeć), bo nie mam na zbyciu niemal 2 tys ojro;-(
115-125 freeride w mirę szeroki (pisząc szeroki myślę o 65 cm)
Cholera by ją wzięła, ostatnio ekscytowało mnie w niej jedynie to, że od
dawna nie jej nie rozwaliłem.
Podczas Wielkiego Piątku Rewskeigo, 3 dni temu znów dokonałem plastycznej
poprawy uśmiechu, czyli modernizacji dzioba...
i to nawet nie przy jakiejś znaczącej, katapie, nie. Stało się to w wyniku
zwykłego lekkiego wymuszonego zeskoku. Pech chciał, że upuściłem pędnik i
efekt tego taki, że od 3 dni suszę (choć stało się to przy brzegu więc od
razu wylazłem), dziś laminuję a jutro Bytyń, oby na tej desce po raz
ostatni! Co za pedalski;-) wynalazek z tymi ściętymi dziobami!!! Następnego
dnia na Cizi znacznie mniejszej ale z normalnym ryjem;-) pływałem w
silniejszym wietrze gdzie wyhaczyłem kilka nieudanych lądowań, kilka gleb
potwornych i nic. Cała energia uderzenia w dziób jest rozchodzi się na boki
a maszt ślizga po dziobie. W tych ściętych dla skrócenia nowoczesnych
szejpach, wystarczy lekko palnąć i dupa.
Nie chcę już deski ze ściętym ryjem!
Chcę tradycyjną, porządną desię z normalnym jak Charłamp nosem!
I tu się pojawia problem: jaką?
w okolicach pomiędzy 115 a 125l
Jest tylko Naish Titan o pięknym kształtnym dziobie. Zreszta w tym roku już
chyba nie produkowany...
JP SuperX, ale nie będę już pływał na JP!
Cała reszta jak pamiętam jest spaczona modą podnoszącą popyt na żywice.
Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? tylko błagam nie radźcie mi Lorcha (jak
Kapeć), bo nie mam na zbyciu niemal 2 tys ojro;-(
115-125 freeride w mirę szeroki (pisząc szeroki myślę o 65 cm)
--
pzdr
waluś
WIND TERROR SQUAD
Low Cost, Windsurfing Globetrotters
http://www.windterrorsquad.pl
pzdr
waluś
WIND TERROR SQUAD
Low Cost, Windsurfing Globetrotters
http://www.windterrorsquad.pl