Discussion:
pytanie totalnego laika nt pianek
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
ares
2005-07-07 08:39:01 UTC
Permalink
witam
mam wybitnie lamerskie pytanie - czy pianki mają charakter wypornościowy -
czy oprócz tego będę musiał pływać w kapoku - w wodzie czuje się średnio w
temacie pływania - dzięki i pozdrawiam
art
chrabcio
2005-07-07 08:55:19 UTC
Permalink
witam mam wybitnie lamerskie pytanie - czy pianki mają charakter wypornościowy -
czy oprócz tego będę musiał pływać w kapoku - w wodzie czuje się średnio w
temacie pływania - dzięki i pozdrawiam
1. marsz na pływalnię,

2. kapok Ci nie pomoże w sytuacjach podbramkowych, z mojego
doswiadczenia wynika ze moze nawet czasem zaszkodzić a jezeli do tego
nie czujesz w wodzie pewny to patrz pkt 1
--
chrabcio
hubert
2005-07-07 09:05:21 UTC
Permalink
witam
mam wybitnie lamerskie pytanie - czy pianki maj± charakter wyporno¶ciowy
-
czy oprócz tego bêdê musia³ p³ywaæ w kapoku - w wodzie czuje siê ¶rednio
w
temacie p³ywania - dziêki i pozdrawiam
Tak na dobra sprawe to cialo ma wystarczajaca plywalnosc zeby sie utrzymac
na wodzie, pianka oczywiscie jeszcze ja zwieksza. Problem polega na tym
czy bedziesz potrafil to wykorzystac w momencie zagrozenia. Jesli czujesz
sie niepewnie w wodzie to zainwestuj w jakas kamizelke (nie kapok bo
bedzie krepowal ruchy).
--
hubert
w moim adresie nie ma cyfr
WIR
2005-07-07 09:04:57 UTC
Permalink
Post by hubert
Tak na dobra sprawe to cialo ma wystarczajaca plywalnosc zeby sie utrzymac
na wodzie,
Martwe zwykle faktycznie ......
;)
Post by hubert
zainwestuj w jakas kamizelke (nie kapok bo
bedzie krepowal ruchy).
Trzeba glownie zainwestowac w nauke plywania, bo kamizelka srednio pomoze w
opanowaniu ew. paniki - nie szczyp sie Hubert i daj oferte na prywatne
lekcje :)

WIR
hubert
2005-07-07 09:21:24 UTC
Permalink
Post by WIR
Post by hubert
Tak na dobra sprawe to cialo ma wystarczajaca plywalnosc zeby sie utrzymac
na wodzie,
Martwe zwykle faktycznie .....
;)
No wlasnie ze zywe, martwe zwykle najpierw idzie pod wode (woda w plucach)
wyplywa po jakims czasie dopiero - jak juz jest bardzo martwe.
Post by WIR
Trzeba glownie zainwestowac w nauke plywania, bo kamizelka srednio pomoze w
opanowaniu ew. paniki - nie szczyp sie Hubert i daj oferte na prywatne
lekcje :)
No nauka plywania troche czasu zajmuje, oczywiscie koledze Aresowi
proponuje to solidnie przerobic po sezonie WS. Mozna u mnie - kontakt
przez mojego prywatnego agenta Wira :)
--
hubert
w moim adresie nie ma cyfr
WIR
2005-07-07 09:21:18 UTC
Permalink
Post by hubert
No wlasnie ze zywe, martwe zwykle najpierw idzie pod wode (woda w plucach)
wyplywa po jakims czasie dopiero - jak juz jest bardzo martwe.
zgodnie z zasada, ze na wystepy publiczne pchaja sie zwykle najmniej ciekawe
jednostki ;)
Post by hubert
Mozna u mnie - kontakt
przez mojego prywatnego agenta Wira :)
spoko - lykam 5% stawki ;)

WIR
ares
2005-07-07 09:41:55 UTC
Permalink
dzięki ale spróbujmy tą 'dyskusję" podsumować .
czy w piance np http://www.allegro.pl/show_item.php?item=55508803 jak
wpadne do wody i będę utrzymywał sie w pionie to będę pływał jak spławik czy
raczej jak ciężarek (pomimo własnej wyporności - w tej pozycji wychodzi mi
ciężarek)
pozd
WIR
2005-07-07 10:00:52 UTC
Permalink
pianka nie da ci wyporu, ktory zapewni ci bezpieczenstwo na wodzie.
Dodatkowo, poniewaz trapez tez ma troche wyporu, bedzie cie (zakladajac
pelne rozluznienie i brak paniki) obracalo do poziomu - jak na plecy, to ok,
gorzej, jak na brzuch i dupskiem do gory, bo wtedy ladujesz twarza w wodzie.
Jezeli nie czujesz sie pewnie w wodzie, to przede wszystkim musisz zaczac
poprawiac swoje umiejetnosci plywackie, a na razie zainwestuj w kamizelke -
zakladam, ze dopiero zaczynasz plywac, wiec kamizelka nie powinna ci w
niczym przeszkadzac.

WIR
garmul
2005-07-07 10:31:51 UTC
Permalink
Zastanów się co zrobisz jak się znajdziesz pod żaglem?
Pianka czy kamizelka w takich wypadkach nie pomaga a wręcz przeszkadza.
--
pozdr - Marek
***@USUN_TOwp.pl
Kubus
2005-07-07 12:04:24 UTC
Permalink
Post by garmul
Zastanów się co zrobisz jak się znajdziesz pod żaglem?
Pianka czy kamizelka w takich wypadkach nie pomaga a wręcz przeszkadza.
czyli co, sciagamy pianki i wszystcy plywamy w slipkach? nie obraz sie ale
to jakas bzdura, chyba chcesz pozabijac polowe tu ludzi hipotermia.

a kamizelka moze owszem przeszkadzac pod zaglem ale nie na tyle by z niej
rezygnowac, chyba ze ktos plywa na morzu w przyboju to juz sam wie co robi.
Dla poczatkujacych kamizelka daje duzy komfort psychiczny, zabezpiecza
takze przed urazami klatki piersiowej (sam kiedys podczas rufy
wpadlem na bom ktory sie wbil druga strona w plytkie dno.. nie moglem
oddychac 5 minut, 2 tygodnie bolal mostek - z kamizelka bym nic nie mial)
Na slonej wodzie, np Egipt, kamizelka ratuje przed wchlanianiem litrow
zracej wody przy waterstartach, a i una pomaga w waterstarcie bo daje
wieksza plywalnosc i mozna mocniej szarpnac zagiel w gore...
Przykladow mozna dac wiele.

Pozdrawiam,
Kuba
--
Please remove "niepotrzebne_" from my e-mail when answering.
Kubus
2005-07-07 12:32:48 UTC
Permalink
Post by garmul
Zastanów się co zrobisz jak się znajdziesz pod żaglem?
Pianka czy kamizelka w takich wypadkach nie pomaga a wręcz
przeszkadza.
ok, chyba pisales w innym sensie, sorry ale po pierwszym czytaniu wygladalo
jakbyc promowal zdjecie pianek :)

Pozdrawiam,
Kuba
--
Please remove "niepotrzebne_" from my e-mail when answering.
..alda..
2005-07-07 11:00:47 UTC
Permalink
Post by ares
dzięki ale spróbujmy tą 'dyskusję" podsumować .
czy w piance np http://www.allegro.pl/show_item.php?item=55508803 jak
wpadne do wody i będę utrzymywał sie w pionie to będę pływał jak spławik czy
raczej jak ciężarek (pomimo własnej wyporności - w tej pozycji wychodzi mi
ciężarek)
Albo umiesz pływać albo nie. Ta pianka trochę ochroni przed zmarznięciem,
ale wyporność daje podobną pływackich gatków czyli żadną. Do ws nie trzeba
umieć pływać tak jak triatlonista. Trzeba mieć obcykane zachowanie pod wodą
żeby nie zatankować wody i nie panikować lub odwrotnie, zwłaszcza po
wpadnieciu pod żagiel. Potrenuj na basenie lub w czystym jeziorze.
pozdrawiam
alda
garmul
2005-07-07 11:07:36 UTC
Permalink
U?ytkownik "..alda.." <***@niet.ijuz> napisa? w wiadomo?ci news:daj28k$asf$***@nemesis.news.tpi.pl...
Do ws nie trzeba
Post by ..alda..
umieć pływać tak jak triatlonista.
Ale czasem sprint (krótki) się przydaje - nie trzeba daleko gonić sprzętu
przy silnym wietrze.
Seba
2005-07-07 11:36:18 UTC
Permalink
Post by garmul
Ale czasem sprint (krótki) się przydaje - nie
trzeba daleko gonić sprzętu przy silnym wietrze.
no ale Ares się do Klit chyba na razie nie
wybiera, wystarczą Mu ćwiczenia pływania pod
żaglem w kontakcie dotykowym z bomem (po bomie do
powietrza),
co do kamizelki, to przypadkiem Aresie nie kup
sobie dociążającej ani asekuracyjnej, zwróć uwagę
żeby była wypornościowa, taka kamizelka na pewno
też pomoże przy nauce startu z wody
--
pozdrawiam

Seba


THE LOOPERS 2005
Jaros³aw
2005-07-07 12:44:17 UTC
Permalink
Post by hubert
Tak na dobra sprawe to cialo ma wystarczajaca plywalnosc zeby sie utrzymac
na wodzie,
W Morzu Martwym podobno jest to możliwe, ale ja jestem niedowiarek
empirycznie chciałby sie przekonać. Może ma ktoś potwierdzenie to proszę o
info.
pozdr
--
Wyslano z Jastarni
http://augustyna.pl/news
hubert
2005-07-07 12:56:05 UTC
Permalink
Post by Jaros³aw
Post by hubert
Tak na dobra sprawe to cialo ma wystarczajaca plywalnosc zeby sie utrzymac
na wodzie,
W Morzu Martwym podobno jest to możliwe, ale ja jestem niedowiarek
empirycznie chciałby sie przekonać. Może ma ktoś potwierdzenie to proszę
Idz na basen , wejdz do wody poloz sie na powierzchni i sprobuj nie
wykonujac zadnych ruchow opasc na dno. Zakladajac ze nie jestes chodzacym
kosciotrupem bedziesz mial empiryczny dowod. A jak sie nie chcesz moczyc
to sprobuj nauczyc nurkowac kogos kto slabo plywa - po kilku probach
dostaniesz odpowiedz ze sie nie da :)
--
hubert
w moim adresie nie ma cyfr
Jaros³aw
2005-07-07 13:56:49 UTC
Permalink
Post by hubert
Post by Jaros³aw
Post by hubert
Tak na dobra sprawe to cialo ma wystarczajaca plywalnosc zeby sie utrzymac
na wodzie,
W Morzu Martwym podobno jest to możliwe, ale ja jestem niedowiarek
empirycznie chciałby sie przekonać. Może ma ktoś potwierdzenie to proszę
Idz na basen , wejdz do wody poloz sie na powierzchni i sprobuj nie
wykonujac zadnych ruchow opasc na dno. Zakladajac ze nie jestes chodzacym
kosciotrupem bedziesz mial empiryczny dowod. A jak sie nie chcesz moczyc
to sprobuj nauczyc nurkowac kogos kto slabo plywa - po kilku probach
dostaniesz odpowiedz ze sie nie da :)
Właśnie wróciłem z basenu, sprawdziłem nie poszedłem na dno, ale z wody
wystawał mi tylko czubek głowy i nie mogłem oddychać. Tak więc wykonałem
pewne gwałtowne ruchy.
Aby dowód był pełny poprosiłem kolege o innej budowie niż moja. Połozył
się i wystawał mu czubek d....
Z tego co piszesz to dziwne że ludzie sie topią bo powinni praktycznie
tylko polec z wyziebienia.

pozdr
--
Wyslano z Jastarni
http://augustyna.pl/news
hubert
2005-07-07 14:42:28 UTC
Permalink
Post by Jaros³aw
Z tego co piszesz to dziwne że ludzie sie topią bo powinni praktycznie
tylko polec z wyziebienia.
Czekaj, czekaj - utoniecie to nie jest pojscie na dno - to jest tylko
"konsekwencja". Do utoniecia dochodzi na skutek zalania drog oddechowych.
Przyczyny moga byc rozne - wyczerpanie, panika , atak serca itp. W skrocie
to wyglada tak ze czlowiek nie moze zlapac powietrza zamiast tego lyka
wode do zoladka i pluc. Po pewnym czasie na skutek niedotlenienia
nastepuje utrata swiadomosci. Jak pluca wypelnia sie woda cialo traci
resztki plywalnosci i wtedy idzie na dno.
--
hubert
w moim adresie nie ma cyfr
Jaros³aw
2005-07-07 15:33:58 UTC
Permalink
Post by hubert
Czekaj, czekaj - utoniecie to nie jest pojscie na dno - to jest tylko
"konsekwencja". Do utoniecia dochodzi na skutek zalania drog oddechowych.
Przyczyny moga byc rozne - wyczerpanie, panika , atak serca itp. W skrocie
to wyglada tak ze czlowiek nie moze zlapac powietrza zamiast tego lyka
wode do zoladka i pluc. Po pewnym czasie na skutek niedotlenienia
nastepuje utrata swiadomosci. Jak pluca wypelnia sie woda cialo traci
resztki plywalnosci i wtedy idzie na dno.
Znam różnicę między utonięciem a utopieniem.
Znam też dość szczegółowo wszystkie fazy.
Wyciągnąłem też kilka osób z wody.
Żadna komizelka czy pianka nie zastąpi umiejetności pływania.
Można mieć kamizelkę unosić się na powierzchni i mieć twarz w wodzie.
Pisanie o dodatniej pływalności ludzkiego ciała jest tylko
teorytyzowaniem, bo nie ma żadnego przełożenia na sytuację gdy jest
zagrożenie.
Potrafie położyć sie na wodzie i głebokością oddechu regulować swoją
pływalność, ale utrzymanie sie na powierzchi twarzą nad woda jest dośc
meczące
łatwiej jest płynąć. Potrafie też bez problemu usiaść na dnie (np basenu).
Pytanie było od osoby która pływa nie najlepiej więc wysłanie jej na basen
jest najlepszą odpowiedzią.
Pozdr.
Jarosław
Post by hubert
--
hubert
w moim adresie nie ma cyfr
--
Wyslano z Jastarni
http://augustyna.pl/news
hubert
2005-07-07 15:51:06 UTC
Permalink
Post by Jaros³aw
Pisanie o dodatniej pływalności ludzkiego ciała jest tylko
teorytyzowaniem, bo nie ma żadnego przełożenia na sytuację gdy jest
zagrożenie.
Oczywiscie ze nie ma , ale ja nigdzie nie napisalem ze to wystarczy zeby
sie uratowac w wodzie. Tez zalecam na dluzsza mete porzadna nauke plywania
i EOT.
--
hubert
w moim adresie nie ma cyfr
..alda..
2005-07-07 14:46:19 UTC
Permalink
Post by Jaros³aw
Z tego co piszesz to dziwne że ludzie sie topią bo powinni praktycznie
tylko polec z wyziebienia.
Gwałtowne ruchy plus nabranie wody w płuca i nieumiejętne próby oddychania
przy zachłyśnięciu. Ludzie czasem w wannie się topią.
btw-znajoma się topiła jako dziecko [13 lat], jej ciotka podała jej rękę i
została wciągnieta do wody z takim impetem, że potem ciotkę [umiejącą
zresztą pływać] po wyciągnięciu z wody trzeba było ratować jeszcze na
brzegu, a niedoszła topielica siedziała cała i zdrowa;-)
pozdrawiam
alda
chrabcio
2005-07-07 14:45:28 UTC
Permalink
Post by Jaros³aw
Z tego co piszesz to dziwne że ludzie sie topią bo powinni praktycznie
tylko polec z wyziebienia.
no to teraz wytrzymaj w tej pozycji z czubkiem glowy przez jakies 5
minut, to praktyka a w teorii pomysl co masz w plucach i co sie w nich
znajdzie jak bedziesz pod wodą usilnie chcial oddychac...


trzy razy bylem swiadkiem jak po z reguły 3 dniach ciało wypływa, widok
rodziców chodzących po brzegu i czekających na ciało dziecka daje do
myslenia..

na basen MARSZ !!
--
chrabcio
ares
2005-07-07 10:08:41 UTC
Permalink
dzięki za info
Maar
2005-07-08 06:54:38 UTC
Permalink
Użytkownik "ares" <> napisał w wiadomości > witam
Post by ares
mam wybitnie lamerskie pytanie - czy pianki mają charakter wypornościowy -
czy oprócz tego będę musiał pływać w kapoku - w wodzie czuje się średnio w
temacie pływania - dzięki i pozdrawiam
art
Jak sam widzisz tyle pomyslow i tak naprawde nic nie wiesz. Jedni by cie
utopili inni twierdza, ze nic ci sie nie stanie.Ja jjestem za tymi co by cie
utopili. Biorac pod uwage ze to twoje poczatki i jeszcze nie za bardzo
plywasz, zainwestuj w kamizelke nic ci sie nie stanie jak bedziesz mial o
jedna asekuracje wiecej. Jak ja zaczynalem to zdazylo mi sie ,ze dostalem
bomem w glowe i raz deska. Wtedy przydala mi sie kamizelka poniewaz nie
mialem sil zeby samemu sie utrzymywac w pionowej pozycji i chcialem
odpoczac. Co do wypornosci pianek to maja , pojdz do wypozyczalni wypozycz
pianke zamocz sie i zobacz jakie bedzie miala zachowanie , jezeli wedlug
Ciebie to wystarczy i poczujesz sie bezpiecznie to bedziesz wiedzial czy
taka pianka czy inna. Za kamizelka jest jeszcze jedna zaleta. Zazwyczaj sa
one w jaskrawych kolorach a pianki nie koniecznie. Jak stracisz przytomnosc
to latwiej bedzie cie odnalezc na akwenie.

Pozdrawiam
Marek
Tomasz
2005-07-08 13:39:10 UTC
Permalink
W ogole dziwie sie ze na ten temat wogole jest jakas dyskusja. Pływanie
bez kamizelki jest tak samo mądre jak jazda na motorze bez kasku. Jak jest
gorąco to też czasaem na chwile wyskocze na deske w samych gaciach, ale to
nie jest rozsądne mimo ze dobrze pływam. Nie zawsze sie pływa w piance ale
kamizelka jest zawsze przydatna. Setki razy wpadałem pod zagiel i ona w
niczym mi nie przeszkadzała, za to w sytuacji naprawde krytycznej może
uratować życie.
Zdażało sie że po katapie albo innej evolucji ktoś łamał rękę albo
przywalał głową z utrata swiadomości włącznie. Wtedy umiejetność pływania
nawet nie pomoże.
Kamizelka ułatwia też start z wody, i może posłużyć jako dryfkotwa po
złamaniu statecznika.
jastu
2005-07-08 13:57:23 UTC
Permalink
Post by Tomasz
W ogole dziwie sie ze na ten temat wogole jest jakas dyskusja. Pływanie
bez kamizelki jest tak samo mądre jak jazda na motorze bez kasku. Jak jest
gorąco to też czasaem na chwile wyskocze na deske w samych gaciach, ale to
nie jest rozsądne mimo ze dobrze pływam. Nie zawsze sie pływa w piance ale
kamizelka jest zawsze przydatna. Setki razy wpadałem pod zagiel i ona w
niczym mi nie przeszkadzała, za to w sytuacji naprawde krytycznej może
uratować życie.
Zdażało sie że po katapie albo innej evolucji ktoś łamał rękę albo
przywalał głową z utrata swiadomości włącznie. Wtedy umiejetność pływania
nawet nie pomoże.
Kamizelka ułatwia też start z wody, i może posłużyć jako dryfkotwa po
złamaniu statecznika.
Witam,
Nic nie będę ciął, bo się podpisuję pod wszystkim. Pływam zawsze w
kamizelce, takiej piankowej pryde'a, o wyporności może paru kg. Poza w/w
argumentami dodam jeszcze że daje dodatkowy komfort termiczny na plecach i z
przodu, oraz znakomity komfort psychiczny w trudnych warunkach. Dodam, że
pływam średnio - w dobrych warunkach przepłynę 1000 m bez problemu (i bez
kamizelki ;)

pozdro
--
jastu
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Loading...